czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział II

*Perspektywa Jen*
Następny dzień:
Piątek, nareszcie ! Początek weekendu, kocham to. Dzisiaj szłam do szkoły na 10, więc mogłam jeszcze chwile poleżeć. O 8:40 wstałam, pogoda nie była za ciekawa, więc ubrałam to, włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone, lekko się umalowałam, spakowałam książki potrzebne na dzisiejsze lekcje i równo o 9:15 zeszłam na dół do salonu. Zobaczyłąm w nim Amandę.
- Dzień dobry ciociu- ucałowałam ją w policzek
-Dzień dobry, dzień dobry. Usiądź przy stole w jadalnii, a ja zaraz przyniosę ci śniadanie
- Nie trzeba, Bozia rączki i nóżki mi dała, sama sobie pójdę.
Obie się zaśmiałyśmy.
- Dobrze, skoro chcesz. Śniadanie już ci wcześniej zrobiłam. Jest na blacie w kuchni i powinno być jeszcze ciepłe.
- Okej dziękuję.
- Nie ma za co, to moja praca. Szybko zjedz i idź do szkoły, bo jest już 9:30 !
- Spokojnie zdąrzę.
- No mam nadzieję. Dobrze, idź jeść a ja idę umyć podłogi na górze. Smacznego
- Dziękuję bardzo.
Po tych słowach Amanda poszła na piętro, a ja weszłam do kuchni. Na blacie zobaczyłem naleśniki. ,, Mmm.. Jeszcze ciepłe. Najlepsze śnaidanie pod słońcem'' pomyślałam sobie biorąc tależ. Posmarowałam je nutellą. 10 minut zajęła mi komsumcja śniadania. O 9:40 wsiadłam do mojego samochodu i pojechałam do szkoły. Droga zajęła mi 20 minut, więc równo z dzwonkiem weszłam do klasy.
Pierwszą lekcją byłlo biologia. Grr.... Nie nawidze jej ! Ale oceny mam w miarę dobre. Potem język angielski, ( chyab mój naulubieńszy przedmiot ), wychowanie fizyczne, fizyka i najgorsza lekcja pod słońcem MATEMATYKA. Czas na niej dłużył się nieubłagalnie, ale w końcu po 45 minutach męczarni zadzwonił dzwonek. WSzyscy oprócz mnie, dwóch dziewczyn i jakiegoś chłopaka wyszli z klasy, a my zostaliśmy z powodu poprwaki. Na pierwszy ogień poszłam ja. Na moje szczęście pytała mnie prostych rzeczy, które w miarę zozumiałam i umiałam, więc zdałam na dobry ! Fuckk yeaaah ! I po co się tu uczyć ? Ja się uczę, siedzę po nocach i zakuwam żeby napisać chociaż na tą tróję, a  tu wogóle się nie uczyłam i zadałam na czwórę :D Trzeba zadzwonić do taty i się pochwilić, ale to nie teraz, jak wrócę do domu, bo na razie czekają mnie jeszcze zakupy z Danielle.
 ______________________
Witam :D Przepraszam, że taki krótki, ale pisałam go dzisiaj rano na szybko, bo w ciągu dnia nie będę mogła dodać. 

2 komentarze:

  1. świetny rozdział :D
    podoba mi się to jak piszesz. :****

    kiedy ona w końcu pozna 1D ?

    czekam na nexta. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*
      za jakieś 2 rozdziały, może w nastepnym. :)

      Usuń