sobota, 22 września 2012

Rozdział VII

*Perspektywa Jen*
Gdy dojechaliśmy do domu poszłam się przebrać w coś bardziej luźnego i poszłam do salonu do taty, który oglądał telewizję.
 - I jak ci się podobał mój występ?- zapytałam tatę
- Fajny, masz coś tam po tej swojej babci
- Cieszę się, że ci się podobało
- Tego nie powiedziałem- zaśmiał się
- Ale tak to zabrzmiało i tak to będę traktować- uśmiechnęłam się
- No niech ci będzie, był nawet, nawet
- Ja i tak wiem swoje.
- Dobra koniec tematu, pokaż mi lepiej świadectwo.
- Proszę bardzo- podałam mu świadectwo. Zaczął je czytać.
- No Jennifer, gratuluję, postarałaś się przez ten rok.
- Dziękuję, starałam się z całej mojej mocy, aby w tej ostatniej klasie mieć taką średnią
- I wyszło ci to na dobre
- Wiem - cmoknęłam go w policzek
- Rozumiem że następy kierunek to prawo-powiedział to tak jakby miał to byc jakiś rozkaz, aż się we mnie w tym momencie zagotowało.
- Tato, tyle razy ci to mówiłam. Nie idę na żadne prawo!- powiedziałam to lekko podnosząc ton.
- Posłuchaj mnie, ja wiem co mówię! Prawnicy bardzo dobrze zarabiają!- również podniósł ton
- A ty ja zwykle o pieniądzach! Nie rozumiesz że ja chcę spełniać swoje marzenia, robić to co kocham?! Swoją przyszłość chce wiązać z tańcem i nic tego nie zmieni!- teraz to krzyczałam
- Nie krzycz na mnie! I od razu ci oznajmiam że jeśli pójdziesz na te cholerne studia taneczne to się wyprowadzasz! Do swoich urodzin masz czas namysłu, czyli jakieś 2 miesiące. Więc wybieraj albo dach nad głową, albo taniec
- Jesteś okropnym materialistom! Podziwiam mamę, że związała się z kimś takim jak ty! Nienawidzę cię!- krzyknęłam mu to prosto w twarz i pobiegłam do swojego pokoju.
Płakałam, płakałam jak małe dziecko. Przegiełam, i to ostro. Ale on nie był lepszy. Jako rodzic powinien mnie wspierać, popierać to co robię, a nie  stawiać mi ultimatum. Nienawidzę go, nienawidzę siebie.
jest dopiero początek dnia, a my już pokłóciliśmy. Jeszcze nigdy się tak nie pokłóciliśmy. jest mi źle, cholernie źle. W końcu on jest moim tatą, którego kocham nad życie, jest  człowiekiem, który mnie wychowywał, pracował po nocach, abym miała dobrze, a ja go tak potraktowałam. Jestem okropna!

*Perspektywa Simona*
Słowa Jennifer mnie zabolały. Ale i ja nie byłem lepszy. Okej, przyznaje, przesadziłem z tym ultimatum. Ale ja chcę dla niej jak najlepiej. Martwię o nią. Muszę z nią później porozmawiać. Teraz musze jechać do studia, nagrywać X Factor,

*Perspektywa Jen*
,,o 17 próba na stadionie. Nie spóźnij się. Dan xoxo''. Takiego sms'a dostałam od Danielle. Spadła mi w tym momencie z nieba! próba jest idealnym sposobem, aby zapomnieć, choć na jakiś czas o mojej kłotni z tatą.
Muszę na niej przeprosić Harre'go za moje zachowanie. Podoba mi się, nawet bardzo. A potraktowałam go jak jakiegoś śmiecia. A to tylko dlatego, ze chciał mi pomóc. Wszystkich naookoła ranię. Wszytsko jest do dupy.
Była 16 więc zaczełam pakować do torby potrzebne rzeczy. 30 minut wyjechałam z podjazdu naszego domu.  Taty w domu nie było. Pewnie jechał do studia nagrywać. Nawet dobrze, nie chciałam się z nim spotkać
Gdy dojechałam na miejsce była jak an razie tylko Dan.
- Hej kochana- powiedziała, jak zawsze uradowana Danielle.
- Hej- cmoknęłam ją w policzek/
- Co tam?
- Szkoda gadać, pokłociłam się z ojcem
- Znowu?
- Tak, ale teraz to tak ostro. Wytłumacze ci wszystko później. Pojedziemy na kawkę i ci wszystko dokładnie opowiem
- Okej. leć się przebrać. Zaraz przyjdzie reszta dziewczyn i przyjadą chłopcy i będziemy zaczynać
- Dobrze.
Poszłam się przebrać do sztani. Gdy wyszłam chłopacy już byli. Rozmawiali, podejrze ze swoim menadżerem. Nie chciałam im przeszkadzać. Porozmawiam z nim po próbie.
Wszystkie dziewczyny się zeszły i zaczeliśmy próbę. Nie mogłam się skupić, cały czas patrzyłam się na Harre'go. Za każdym razem kiedy go widziałam moje uczucie do neigo rosło. Na jego widok motyle, jak oszalałe latały po moim brzuchu.
Wreszcie próba się skończyła. Chłopcy gdzies poszli. Został się tylko Harry. Pomyślałam teraz albo nigdy. Podeszłam do niego.
-Hej Harry
- O, Jenniefer. Cześć.
- Słuchaj, chciałam się przeprosić za moje zachowanie na kolacji. To wszytsko jest tak skomplikowane. Nie wiem co we mnie wstąpiło że tak cię potraktowałam. Zachowałam sięn jak świnia, za co chcę cię bardzo przeprosić.
- Przestań, nie było i nie ma żadnego problemu. To wszystko moja wina. Znając życie znomu coś źle polnąłem. A na tarasie, nie powienienem na ciebie naciskać, przepraszam.
- Przestań, to nie twoja wina. Nie wiedziałeś że coś powiedziałeś nie tak.. Kurdę, zabrzmiało to tak jakbym to wszystko na ciebie zrzuciła, a tak nie ejst, to wszystko moja wina. Skąd mogłeś wiedzieć, ze mam problem. I jeszcze raz cie przepraszam.
- Nie ma sprawy, na przyszłość postaram się trzymać język za zębami- uśmiechnął się
- A ja postaram sie nie naskakiwać
Oboje się zaśmialiśmy.
- Masz ochotą na kawę? Wszystko byś mi opowiedziała, żebym na przyszłość nie palnął takich głupstw- uśmiechcął się
- Okej, z wielką chcęcią- odwzajemniłam uśmiech.
- Więc wpadnę jutro po ciebie o 16.
- Dobrze będe czekać.
- Mam to traktować jako randkę?- uśmeichnął sie zalotnie
- Nie wiem, możee... - uśmiechnęłam się flirciarnie- Do zoabaczenia!
- Paaa- pocałował mnie w policzek
- Paa- pomachałam mu. I w tym momencie w moim brzuchu był wybuch motyli.
Cała w skowronkach udałam się po Dan i pojechaliśmy na kawę.

*Perspektywa Harre'go*
OMG... Omówiłem się z Jennifer na randkę! Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! Jennifer jest moim osobistym ideałem! Mam nadzieję, ze keidyś będziemy razem. Taka dziewczyna to skarb.

_____________________________________________________________________________________

Witajcie !
taaaaaaaa daaaam :D Postarałam się i jest dłuższy :D Mam nadzieję, że Wam się podoba :*
Dziękuje za ilośc wyświetleń ! Przez miesiac było 500 wyświetleń ! *__* Magia ♥
Dziękuję Wam wszystkim bardzo ♥ Całusy dla 4 obserwatorów ! ;**

Lajkujcie stronę na facebooku, na której jestem adminką:

Jaram się One direction bardziej niż Kubuś Puchatek miodkiem .

Mam do was pytanie?
Zastanawiam się nad założeniem bloga o mnie, moim życiu, codzienności i moich stylizacjach. Będzie tam dużo moich zdjęć i nie tylko :)
Co o tym sądzicie?
Odpowiedź zostawiajcie w komentarzach :)

1 komentarz: